W dzieciństwie próbowałem zgłębić filozofie gry w szachy, mówiono mi to królewska gra musisz ją poznać. Był to czas kiedy Garry Kasparow święcił triumfy w szachach wygrywając praktycznie wszystko co się da. A dziś dzięki grze Warhammer 40,000: Regicide studia Hammerfall Publishing Global mamy możliwość zagrania w tą królewskągrę przeniesiona do świata Warhammer 40,000.
Z tej okazji postanowiłem czym prędzej zapoznać się z tym tytułem i samemu zobaczyć czy moje umiejętności są wystarczające by pokonać komputerowego przeciwnika.
Na początku muszę się przyznać zostałem mocno zaskoczony w grze mamy do wyboru dwa tryby rozgrywki.
Pierwszy nosi nazwę Klasyczny, oparty został o zasady znane wszystkim grającym w szachy. Wybrawszy jedną z kilku dostępnych ras, dysponujących unikalnymi mocami, stajemy do kolejnych bitew. Wraz z postępami w grze odblokujemy nowe postacie oraz umiejętności.
Drugim trybem zabawy jest tytułowy Regicide, gdzie zasady znane z klasycznych szachów stanowią tylko fundament znacznie bardziej rozbudowanej rozgrywki. W tym wypadku potyczki toczą się w turach, podzielonych na dwie fazy, podczas każdej z nich możemy zmieniać pozycje, prowadzić ostrzał, niszczyć elementy otoczenia a nawet korzystać z szerokiego wachlarza mocy psionicznych.
Wygląda to tak, że w każdej turze, po wykonaniu klasycznego, szachowego ruchu a czasem może i “bicia”, następuje faza inicjatywy. W jej trakcie mamy możliwość skorzystania z umiejętności każdego z naszych pionków i figur oraz akcji specjalnych, zależnych od tego kim gramy. Poszczególni żołnierze dysponują swoimi indywidualnymi statystykami, żywotnością, pancerzem, jak w taktycznej turówce.
W tym momencie możemy przeprowadzać różnego rodzaju ataki, od zwykłych strzałów, przez rzuty granatami i nie tylko w celu całkowitego uśmiercenia przeciwników. Te dodatkowe zasady Regicide wprowadzają do gry ciekawą, intrygującą mechanikę, która wywraca wszystkie wypracowane w klasycznych szachach strategie i zachowania. I to jest na plus. Niestety, razem z tymi nowościami wkraczają na scenę procentowe szanse na trafienie. Takie podejście jest jednak już zbyt dalekim odejściem od podstawowej szachowej koncepcji.
Właśnie przez tą losowość bywa, że partia, która powinna zostać z łatwością wygrana przez nas potrafi nie miło zaskoczyć i odwrócić losy całego starcia na naszą niekorzyść. Możemy być sprytniejsi, możemy lepiej grać, możemy przygotować strategię i realizować upatrzona taktykę, która gwarantuje nam zwycięstwo i… przegrać.
Kampania singlowa składa się na kolejne misje, których w sumie jest 50 zawartych w trzech kolejnych rozdziałach, stworzonych na kształt szachowych łamigłówek. Jeśli przegramy zawsze możemy powtórzyć dane starcie, więc nie ma problemu. Tym bardziej nie ma go, gdyż powtarzać raczej nie będziemy musieli, bo główna trudność związana z kolejnymi wyzwaniami wiąże się z osiąganiem celów dodatkowych, a nie tych podstawowych niezbędnych do zwycięstwa. Te drugie jest bardzo łatwo osiągnąć i cała sztuka w tym, żeby zaliczyć przy okazji te dodatkowe – na przykład nie tracąc żadnego ze swoich pionków.
Początkowo stawianie czoła wyzwaniom jest zabawne i wciągające ale z czasem już tak nie jest. Gdyby tylko fabuła była solidna mogłaby tę motywację podtrzymać, ale niestety takowej tutaj brak. Mamy jakiś tam scenariusz, ale jest on raczej wątły i miałki.
Po za trybem kampanii jednoosobowej, Warhammer 40,000: Regicide oferuje także pełnoprawny tryb multiplayer w obu opisanych powyżej opcjach rozgrywki. Warto podkreślić, że posiadacze różnych platform sprzętowych mogą bawić się na tych samych serwerach, co pozwala kontynuować zabawę niezależnie od aktualnie wykorzystywanego urządzenia. W ramach potyczek wieloosobowych dostępna jest szeroka gama frakcji, zakonów i ras.
Co może się spodobać i warte jest podkreślenia to, to, ze autorzy włożyli sporo pracy w uatrakcyjnienie oprawy audiowizualnej. Dzięki temu rozgrywka wzbogacona została o szereg trójwymiarowych animacji, w których wykorzystano technologię motion-capture. Fani efektownych sekwencji wykańczania przeciwników, wzbogacających zabawę o charakterystyczną dla uniwersum Warhammera dozę brutalności tez będą zadowoleni.
Niestety ale by moc zagrać w Warhammer 40,000: Regicide musimy mieć na naszym iUrzadzeniu iOS minimum w 9 wersji trochę to dziwi gdyż gra śmiało mogłaby działać na starszej wersji systemu oraz do jej uruchomienia wymaga iPhone 5 lub nowszego, tak samo jeśli mamy iPad’a to najlepiej by był to iPad Mini 2 generacji lub nowszy.
Na poprawę humoru gra jest w polskiej wersji językowej co odnotowuje jako bardzo duży plus.
[asa_item id=”1099703034″ more_info_text=”open in App Store…”]