W tym tygodniu miała miejsce premiera Space Marshals gry studia Pixelbite Najlepszą rekomendacją niech będzie, że to ta ekipa co stworzyła serie wyścigów Reckless Racing.
W Space Marshals wcielamy się w byłego stróża prawa , który został niejako wybrany do odnalezienia groźnego przestępcy, który uciekł ze statku przewożącego groźnych bandytów, nomen omen nasz heros też na nim się znajdował.
Nasz główny bohater na początku niezbyt garnie się do tego zadania. Już na samym początku rozmawia z napotkanymi współtowarzyszami, którzy dają mu cenne wskazówki jak może opuścić statek na którym się znalazł.
Po tym jak udało mu się dostać do kapsuły ratunkowej okazuje, się że jednak to nie koniec a dopiero początek przygody życia. Kapsuła rozbija się w miejscowości, która przypomina dziki zachód tylko gdzieś w kosmosie.
Przez całą przygodę towarzyszy nam co jakiś czas głos komputera, który informuje nas o naszych celach i zadaniach, co mamy odnaleźć by przejść dalej. By jednak nie było zbyt łatwo na naszej drodze staną wrogowie ucharakteryzowani na kowboi.
Przeciwników możemy pokonać na kilka sposobów w bezpośrednim starciu co nie zawsze jest wskazane, lepiej z ukrycia i z zaskoczenia ich podejść albo dzięki napotkanym osobą, które wcześniej uratujemy, wtedy niech one wykonają za nas brudną robotę a my będziemy niejako wsparciem.
Po planszach rozsiane są rozmaite “wspomagacze” począwszy od apteczek, kamizelek ochronnych, lasek dynamitu, kamieni, aż po gwiazdy szeryfa, nowe bronię, amunicję do nich i nie tylko.
Dla tych co chcą poprawić sobie statystyki oraz uzyskać lepsze, mocniejsze bronię, kamizelki ochronne i nie tylko istnieje możliwość powrotu do poprzednich plansz za to z mocniejszym wyposażeniem niż za pierwszym razem.
Po przejściu danej misji możemy sobie wybrać jaką broń lub pancerz chcemy odblokować, różni się ona w zależności od tego ile razy zginęliśmy przy wykonaniu zadani i czy wypełniliśmy wszystkie stawiane cele.
Przed każdą misją lądujemy w bazie, to właśnie w tym miejscu możemy wybrać z jakim uzbrojeniem wystartujemy do kolejnej planszy ewentualnie powrócimy już do poprzednich.
Widać, że twórcy Space Marshals postarali się przeciwnicy w sytuacji gdy im się pokażemy lub w inny sposób zaalarmujemy potrafią nas szukać, chować się za osłonami gdy przyjdzie im przeładować broń gdy skończy im się amunicja. Co dodaje smaczku nawet rozmawiać między sobą co widzimy w postaci tekstu nad ich głowami.
Oprawa dźwiękowa potrafi zaskoczyć, muzyka jest klimatyczna a strzały z broni mają różny dźwięk w zależności czy trafimy w przeciwnika a może w skały i z jakiej broni przyjdzie nam strzelać.
Grafika robi bardzo dobre wrażenie efekty świetlne po pociskach naprawdę są świetne, tak samo świat który zwiedzamy możemy się natknąć na zwierzaki przypominające bawoły lub coś podobnego. Klimat uwspółcześnionego dzikiego zachodu potrafi zachwycić, przypomina ten znany z serialu Firefly, gdzie też akcja działa się w podobnych klimatach.
Sterowanie z lewej strony mamy d-pad odpowiedzialny za poruszanie a z prawej za sterowanie bronią i oddanie strzału. Mimo wszystko takie rozwiązanie do łatwych nie należy szczególnie jak przyjdzie nam walczyć z grupą uzbrojonych przeciwników. Gra stawia na eliminowanie kolejnych na zasadzie zaskoczenia lub ominięcia a nie parcia do przodu i pełnej eliminacji wszystkich.
Polecam wszystkim tym, którzy lubią gry akcji z elementami skradanki. Sam dawno nie grałem w żaden inny tytuł, który by mi się tak spodobał.
Na ten moment dostępny jest tylko pierwszy rozdział z czasem mają pojawić się kolejne ale czy za dodatkową opłatą czy nie tego nie wiem. W tej chwili nie ma mikropłatności.
Dla zainteresowanych trailer z gry dostępny pod tym linkiem.Space Marshals zapisuje stan z gry do iCloud dzięki temu dokończymy naszą rozgrywkę na innym iUrządzeniu jeśli tylko będziemy ją mieli zainstalowaną na kolejnym.
Jest też Game Center.
Wymaga też iOS minimum 7 i co ważne nie będzie działać na iPhone 4.
[asa_item id=”834315918″ more_info_text=”open in App Store…”]