Jeśli korzystasz z iPhone, iPod Touch a może iPad’a pewnie w pewnym momencie uświadomiłeś sobie, że korzystanie z systemowej przeglądarki nie jest do końca wygodne i brakuje w niej wsparcia dla Javy i Flasha.
Szukając rozwiązania jak wypełnić tą lukę natrafiłem na uniwersalną przeglądarkę Puffin Web Browser.
Co takiego znajdziemy w niej jeszcze i najważniejsze jak sobie radzi z obsługą wszystkiego tego dowiesz się już za chwilkę.
Na początek Java i czat na http://czateria.interia.pl/ niestety Java nie jest wspierana i nie skorzystamy. Zobaczymy komunikat o zainstalowaniu wtyczki co jest niemożliwe do zrealizowania.
Oczywiście nie było nigdzie napisane, że jest wspierana ale postanowiłem to sprawdzić bo czasami jak nudą wieje można by do kogoś coś napisać ale jednak nam się to nie uda.
Pora na następny punkt wsparcie dla Flasha. Co jak co ale to już konik i główne zadanie tej przeglądarki więc powinna sobie poradzić zobaczmy jak jej to wyszło.
Swój test rozpocząłem na znanym pewnie prawie wszystkim portalu www.zalukaj.tv Tak jak przypuszczałem przeglądarka radzi sobie z nim wyśmienicie a my mamy nawet możliwość wyboru jakości Flasha. Mimo usilnych starań nie widziałem jakieś znaczącej różnicy w tym aspekcie. Jedynie co mnie denerwowało na początku to oglądając na pełnym ekranie w lewym dolnym rogu opcja włączenia myszki, przez środek na dole pasek, który ciągnął się na całej lini w prawym X i opcja wyciągnięcia klawiatury bo przez to nie mogłem oglądać w pełni filmu. Z czasem można się przyzwyczaić do tych niedogodności nie mogę potwierdzić czy to wina strony a może złego załadowania ale było.
Generalnie film buforował się płynnie podczas 80 minut jakie poświęciłem na oglądniecie go z pakietu internetowego zeszło 330mb. Może się zdarzyć, że w godzinach szczytu już nie będzie chodził tak płynnie a spowodowane to jest prawdopodobnie przez obciążenie serwerów firmy CloudMosa, Inc. na które najpierw trafia to co chcemy zobaczyć, tam jest przetwarzane i wraca na nasze iUrządzenie.
Swój następny test przeprowadziłem na stronie www.gryflash.org by sprawdzić jak Puffin radzi sobie z nimi i dodatkową opcja w postaci wirtualnego GamePada. Nie wszystkie gry zostały poprawnie uruchomione część z nich miała kłopot.
Oczywiście były też takie, które zadziałały a rozgrywka była możliwa nawet na pełnym ekranie ze wsparciem dla GamePada. W razie potrzeby można go w pełni skonfigurować w zależności jakie przyciski wspiera gra i takie wybrać. Co do wygody w graniu w takie pozycje na iPad’zie nie należy to do najwygodniejszych i wymaga treningu.
Prócz tego możemy skorzystać z wirtualnej myszki a dokładnie Touchpada i strzałki tak jak ma to miejsce na komputerze. Mimo wszystko jakoś nie znalazłem dla tej opcji zastosowania i uważam to za zbędny dodatek. A to wszystko dla tego pewnie, że możemy nią poruszać tylko w obrębie tego co mieści się na ekranie nie zejdziemy przy jej użyciu niżej tak jak ma to miejsce w komputerowym odpowiedniku.
Po za tym mamy jeszcze następujące funkcje:
– historia przeglądanych stron,
– tryb prywatny,
– dodanie do zakładek,
– przeglądanie ulubionych,
– wyszukiwanie na stronie interesującego nas słowa,
– add-ons kilka dodatków w tym takie jak tłumaczenie strony szkoda że nie wspiera języka polskiego, podzielenie się nią na Facebooku i nie tylko,
– pobieranie – zdjęcia zapisuje do rolki z aparatu, w chmurze Google Drive lub na nasze konto w Dropbox,
– ustawienia,
– dzielenie się linkiem na Facebooku, Twitterze, przesłanie na maila, kopiowanie.
Przytrzymując dłużej na linku mamy do swej dyspozycji takie opcje jak:
– otwarcie,
– otwarcie w nowym oknie,
– uruchomienie kolejnego okna,
– otwarcie w Google Docs,
– skopiowanie adresu URL,
– zapisanie linku,
– zaznaczenie tekstu.
W sytuacji gdy zaznaczymy tekst na stronie mamy możliwość skopiowania a nawet wyszukania w internecie.
Przeglądarka korzysta z czterech wyszukiwarek:
– Google,
– Yahoo!,
– Bing,
– Wikipedia.
Podsumowanie jak dla mnie Puffin Web Browser spełnia swoje zadanie strony otwierają się bardzo szybko. Mimo że czasem nie wszystko co znajduje się na nich zostaje załadowane i zdarzają się przycięcia w godzinach szczytu to należy się szacunek dla producenta za uniwersalność aplikacji i brak dodatkowych opłat za korzystanie jest to duży plus o którym należy pamiętać.
Dodam tylko, że przy wolnym transferze internetowym może okazać się iż płynność jaką uzyskałem nie musi być taka sama jak u mnie na LTE by się przekonać samemu jak będzie działać aplikacja warto zapoznać się z jej darmową wersją która przez 14 dni działa tak jak jej płatny odpowiednik. Najnowsza wersja wspiera iOS 8.
Zapraszam do uważnego śledzenia naszego portalu bo będą do rozdania kody na opisaną aplikacje, które udostępnił nam producent ale kiedy dokładnie tego nie zdradzę podpowiem tylko, że w tym tygodniu.
[asa_item id=”406239138″ more_info_text=”open in App Store…”]