iPhone 6 zapalił się w samolocie.

Do niecodziennej sytuacji doszło 17 marca na pokładzie samolotu linii Alaska Air. Podczas owego lotu jedna z pasażerek oglądał film na swoim iPhone 6, który w pewnym momencie zaczął się palić.
Pasażerka w panice wcisnęła płonące urządzenie pod siedzenie jednego z współpasażerów. Całe szczęście ogień był na tyle mały, że załoga zdołała bezproblemowo ugasić mały pożar.
Takim sytuacją można zapobiec uruchomiając tryb samolotowy. Dzięki temu nasz iPhone cały czas nie będzie próbował złapać sieci, więc temperatura urządzenia nie będzie rosła.
Sam wiem do jakich temperatur może rozgrzać się iPhone, gdy go dosyć mocno użytkujemy, ale nie sądziłem, że może się on zapalić. Apple odmówiło komentarza w tej sprawie.
To nie było pierwszy samozapłon iPhone’a w samolocie. W sierpniu 2014 roku w Izraelu doszło do podobnej sytuacji tyle, że maszyna jeszcze nie wystartowała.