Dlaczego więc iPad Pro nigdy według mnie nie zastąpi MacBook’a Pro?
Najszybciej mogę to wyjaśnić przy użyciu 2 argumentów.Dysk
Pro oznacza, że sprzęt jest dla profesjonalistów. iPad w najmocniejszej konfiguracji dyskowej ma zaledwie 128 GB i tu jest według mnie problem i to duży. Edycja filmów 4k to nie tylko przestrzeń na renderowanie, ale również na klipy które wchodzą w film, jak i film końcowy + potrzebne aplikacje + dane i zostaje naprawdę mało miejsca. Oczywiście 128 gb to wystarczająca ilośc miejsca do 1, 2 czy nawet 3 projektów, ale gdy mamy kilka dosyć “dużych” filmów do obrobienia i nie tylko filmów, ale i zdjęć etc. (a od tego są Pro urządzenia) to niestety może nam braknąć miejsca.System
I to jest główny powód. System iOS jest bardzo dobry i świetnie się sprawdza w iPhone’ach iPadach mini, czy też zwykłych, ale… niestety w iPadzie Pro brakuje mi OS X’a, który jest zdecydowanie bardziej rozbudowany niż iOS. Na systemy mobilne nie ma, aż tak dobrych aplikacji, których faktycznie profesjonaliści wykorzystują. Przykładem może być Final Cut Pro, Adobe Premiere Pro CC, są to programy których nie znajdziemy na żadnych platformach/systemach mobilnych. Niestety, ale bez dobrego systemu bazowego nawet najlepsze podzespoły nie pomogą i tak według mnie jest właśnie w przypadku iPad’a Pro. Ciekawa wizja, ale niestety nie na tym systemie.